Co zrobić po ukąszeniu przez żmiję?
Aug. 10, 2019

W Polsce, głównie z powodu ciepłych zim, rośnie populacja jedynego jadowitego gatunku gada – żmii zygzakowatej. A skoro jest ich więcej, szukają wciąż nowych terenów do życia. Można je zatem spotkać nawet w miejscach, gdzie byśmy się tego nie spodziewali, nawet w miastach: w parkach, na terenach działkowych, ale także w pobliżu domów.

Wprawdzie eksperci przekonują, że żmija zygzakowata nie atakuje bez powodu, a tylko wówczas, gdy czuje się zagrożona, to jednak może się to zdarzyć zupełnie przypadkowo. Najczęściej dochodzi do ukąszeń po nadepnięciu na niezauważonego gada.

Jad żmii zygzakowatej może być dla człowieka śmiertelnie niebezpieczny, ale w przeważającej większości przypadków wywołuje jedynie objawy miejscowe, czyli ból i obrzęk w miejscu ukąszenia W Polsce notuje się mniej niż 1 proc. śmiertelnych ukąszeń, a głównie dotyczą one dzieci, osób starszych i z problemami sercowo-naczyniowymi.

O tym, czy dojdzie do ciężkiego zatrucia, decyduje kilka czynników, m.in. dawka jadu, odporność osoby ukąszonej. Powinna ona jak najszybciej trafić do szpitala, gdzie w razie konieczności (bo nie zawsze) otrzyma antytoksynę. Bardzo ważny jest jednak sposób udzielenia pierwszej pomocy, bo ma on wpływ na szybkość rozprzestrzeniania się jadu w organizmie.

Zaleca się w miarę możliwości uspokoić i unieruchomić osobę ukąszoną, bo im większa aktywność ruchowa, tym łatwiej jad przenika do krwiobiegu. Ranę należy przemyć wodą z mydłem i przykryć jałową gazą. To jedyne zabiegi dozwolone w związku z samą raną. Jeśli ktoś ma w pamięci sceny westernowe, gdzie dzielni kowboje wysysają jad lub nacinają miejsce ukąszenia nożami – niech o tym zapomni. Według najnowszych zaleceń nie powinno się też zakładać opaski uciskowej powyżej miejsca ukąszenia (ani nigdzie indziej). Ukąszoną kończynę na czas transportu do szpitala należy ułożyć poniżej poziomu serca. Jeśli nie czekamy na przyjazd pogotowia ratunkowego, tylko sami wieziemy chorego do placówki medycznej, powinniśmy ułożyć go w pozycji bezpiecznej, czyli na boku. O podaniu antytoksyny decyduje lekarz – nie zawsze jest to konieczne, zawsze natomiast pacjent poddany musi być obserwacji.